RELACJA Z FP JUW-e:
ieskuteczność przyczyną pierwszej porażki
Drużyna JUWe doznaje pierwszej porażki pod wodzą trenera Frąckowiaka i to na własnym boisku 2-3 ze Stalą Chełm Śląski 2-3. Gole dla JUWe zdobyli Gąsior (27 min), Cibor (39 min) z karnego.
Mecz zapowiadał się jako szlagier kolejki i kibice się nie zawiedli. Poziom spotkania, sposób rozgrywania piłki przez obie drużyny, dramaturgia meczu mogły naprawdę sie podobać. Niestety dla JUWe zakończyło się to naszą porażką pomimo że w meczu stworzyliśmy wiele więcej sytuacji bramkowych i z przebiegu gry byliśmy zdecydowanie lepszym zespołem. Jednak punkty przyznaje się za zdobywane gole a nie wartości artystyczne czy emocjonalne a tych więcej o jedna zdobyli goście.
Przejdźmy jednak do samego meczu. W pierwszych minutach obie drużyny grały oczekując na ruchy przeciwnika. Pierwsi do ataku ruszyli zawodnicy JUWe. Goście graja dosyć ostro i mamy szereg rzutów wolnych. W kilku sytuacjach brakuje dokładności w dośrodkowaniu i celnego strzału a próbują Gąsior, Czupryna, Puto, Cibor. W 24 minucie pierwsza groźna akcja gości, strata piłki w środku pola i pomocnik z Chełmu oddaje strzał z 25 metrów pod poprzeczkę Kwiatkowskiego i przegrywamy 0-1. Drużyna JUWe jeszcze bardziej się mobilizuje i w 27 minucie odpowiadamy szybkim golem Gąsiora po podaniu Cibora. W 36 minucie ponownie przegrywamy. Podobnie jak w przypadku straty pierwszego gola tracimy piłkę w środku pola, strzał z 25 metrów piłka jeszcze trafia w naszego obrońcę zmieniając kierunek wpada do bramki. I ponownie bardzo dobrze reagujemy, gdyż w 39 minucie faulowany w polu karnym jest Cibor i sam poszkodowany wykorzystuje rzut karny. W 44 minucie sytuacji sam na sam jeszcze nie wykorzystuje Gąsior i schodzimy na przerwę z wynikiem 2-2. Po przerwie od początku naciskamy gości. W 46 minucie sytuacji sam na sam nie wykorzystuje Czupryna. W 51 minucie ponownie ten sam zawodnik nie trafia w bramkę w sytuacji sam na sam. Z każdą minutą ataki JUWe są coraz mocniejsze. W 65 minucie obrońca gości źle podaje do własnego bramkarza, który mija się z piłką jednak w ostatniej chwili zdążył zablokować dobiegającego do piłki Gąsiora. W 85 minucie przed szansa staje Robert Kaczmarczyk lecz strzał z 15 metrów wpada w sam środek bramki w ręce bramkarza. W 90 minucie sytuacja meczowa JUWe. Cibor mija 2 zawodników wrzuca na 7-8 metr na długi słupek i zamykający akcję Puto strzela z woleja jednak piłka minimalnie mija bramkę gości. Goście rozpaczliwie się bronią i w 92 minucie jeden z zawodników gości wybija piłkę a ta z ponad 30 metrów przelatuje nad bramkarzem Kwiatkowskim i wpada do bramki. Przegrywamy mecz, w którym goście oddali 3 celne strzały na bramkę. Piłka nożna jest jednak przewrotna i wygrywa ten kto strzeli więcej goli.
Traktujmy tę porażkę jako lekcje pokory i wyciągania wniosków. Na szczęście jest to dopiero początek rozgrywek i wszystko w nogach i głowach zawodników. Pora na rehabilitacje juz w sobotę w meczu z Polonią Międzyrzecze. I nie wolno lekceważyć takich drużyn bo w poprzednim sezonie najsłabsze drużyny zabierały nam punkty i awans.